
W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment w którym, zaczynamy myśleć o własnych czterech ścianach. Najczęściej ów myśl poprzedza istotne wydarzenie w naszym życiu, jak ślub czy też narodziny dziecka. Chcemy się wtedy odseparować od rodzinnego domu i zacząć żyć jak to się powszechnie mówi „na swoim”. Wtedy pojawia się mnóstwo pytań, począwszy od lokalizacji, w której chcemy, by się nasze nowe gniazdko znajdowało, po to czy lepiej kupić, czy może wynająć skończywszy na tym czy chcemy mieszkać w apartamentowcu, czy w domu jednorodzinnym.
Dom czy apartament?
To pytanie należy sobie zadać na samym początku, odpowiadając sobie na nie, uzyskamy również odpowiedz, na drugie pytanie dotyczące lokalizacji naszego nowego domu. Wybierając apartament, raczej będziemy skłonni ku centrum miasta, tak by skrócić sobie czas dojazdu do pracy, zakładając, że właśnie tam pracujemy. Z kolei jeśli marzymy o domku z ogrodem, w którym możemy wypocząć, to raczej będziemy uciekać od miejskiego hałasu. Jak więc widzimy odpowiadając sobie na jedno pytanie znajdujemy również odpowiedz na drugie.
Zalety i wady domu.
Własny dom, jednym słowem wolność i swoboda. Własne podwórko, na którym mogą bawić się nasze pociechy, na którym możemy zrobić grilla czy wyhodować swoje ekologiczne warzywa. Tak dom zdecydowanie daje nam zalety, których nie znajdziemy w apartamencie, żaden sąsiad nie zrobi nam awantury, gdy zorganizujemy imprezę do białego rana, oczywiście jeśli nie odbywa się ona na przydomowym ogródku. Własne miejsce garażowe i „nieograniczona” przestrzeń na większości niepotrzebne nam rzeczy. Jednak własna chatka ma też swoje wady, którymi są zazwyczaj dużo wyższe rachunki oraz podatki, oraz utrudniony dojazd do pracy, gdy ta znajduje się gdzieś w centrum dużego miasta, tak więc jeśli jesteś śpiochem, dobrze się zastanów.
Zalety i wady apartamentu.
Nowoczesny apartamentowiec, albo blok z wielkiej płyty. Zazwyczaj najmocniejszą stroną takiego wyboru swojego lokum jest świetna lokalizacja, często w centrum miasta. Czyli jednym słowem wszędzie mamy blisko. Zazwyczaj mieszkania są tańsze niż kupno czy budowa domu, jednak nie zawsze. Pewien znany polski piłkarz, kupił swoje 192 metry kwadratowe w Warszawie przy ulicy złotej za bagatela 35 mln złotych. Oczywiście ten przykład to abstrakcja, gdyż zapewne większość z nas może schować kupno takiego apartamentu pośród najskrytszych marzeń. Jednak przejdźmy do sedna czy w apartamencie da się wypocząć? Tak jest to możliwe, gdyż nowoczesna deweloperka również daje nam kawałek prywatności, czasami jest ona dzielona z innymi mieszkańcami, czasem dostajemy tak zwany „zielony taras”, na balkonie, w którym wypoczniemy w podobny sposób jak na własnym ogrodzie. Do największych wad mieszkań zaliczyłbym małą prywatność, oraz wymuszoną umiejętność egzystowania z innymi. No i ten smog którego w naszych miastach jest bardzo dużo.
Kupno czy wynajem?
Ostatnim pytaniem, na które musimy sobie odpowiedzieć jest to czy chcemy kupić, czy wynająć nasz nowy dom. Moim zdaniem wynajem ma tylko jeden sens, jeśli nie jesteśmy pewni, jak się nam w danym miejscu będzie żyć. Wtedy, zamiast podejmować pochopną decyzję, która zwiąże nas na całe życie z miejscem, w którym możliwe, że będziemy się czuli źle. Tak więc wynajem moim zdaniem ma sens tylko wtedy, gdy jesteśmy studentami lub gdy chcemy przetestować dane miejsce. W innym wypadku nie zastanawiałbym się i albo kupował za gotówkę jeśli takową posiadamy lub zabrał kredyt hipoteczny. Często takie kredyty są nisko opodatkowane dla młodych. Dlaczego kredyt? A to dlatego, że po 20 latach wynajmowania będziemy na nim tracić, gdyż tyle mniej więcej trwa średnio spłata kredytu, po tym czasie osoba nam wynajmująca będzie na nas zarabiać. Oczywiście ktoś zaraz mi tutaj powie, ale jak to tak wiązać się na kilkadziesiąt lat z bankiem? Wtedy odpowiem mu jedno, za czynsz + media tak czy tak będziemy musieli płacić, tylko wtedy na nas będzie zarabiać ktoś inny ktoś, kto zainwestował i kupił mieszkanie.